Dlaczego pies je trawę?

Dlaczego pies je trawę?

Wcześniej czy później każdy opiekun, spoglądając na swojego psa, zadaje sobie to samo pytanie: dlaczego mój pies tak chętnie zajada się trawą? Część osób nawet żartuje, że czasem podczas spacerów przeznacza specjalnie kilka minut na swobodne pasienie. Skąd jednak tak duża skłonność do konsumpcji zielonych ździebeł u względnego mięsożercy?

Co jest w stanie strawić pies?

Wilki, lisy oraz inne, dzikie psowate mają w swoim menu również produkty roślinne. Nie ma tu mowy wyłącznie o podjadaniu jagód, ale również zbóż. Dzięki licznym badaniom kału zdobyto również interesujące wyniki dotyczące psiej diety. W odróżnieniu od wilków psy domowe posiadają dodatkowe geny, dzięki którym są przysposobione do spożywania roślin. Trawa, która jest przede wszystkim źródłem błonnika, nie jest jednak przez psa trawiona. Jej podróż przez przewód pokarmowy zwierzęcia odbywa się bez rozbicia jej struktur, więc najczęściej wydostaje się z organizmu w swojej niemalże pierwotnej formie.

Najczęstsze powody spożywania trawy przez psy

Zachowanie instynktowne

Drobne podjadanie trawy nie jest dla psa szkodliwe. Prawdopodobnie jest to zachowanie odziedziczone po psich przodkach, którzy spożywali ją w miejscu swojego przebywania. Ta czynność pozwalała zatrzeć swój ślad zapachowy i lepiej przyczaić się na upatrzoną ofiarę. Psowate dzięki zjadaniu trawy oczyszczały w sposób naturalny swój przewód pokarmowy. Znajdowana w kale trawa mogła też pochodzić z żołądków niewielkich ssaków, które często padały ofiarami wilków lub lisów.

Poznawanie świata

Szczenięta uczą się otaczającej ich rzeczywistości organoleptycznie. Poznają rozmaite dźwięki, mają do czynienia z bodźcami wizualnymi, zapachowymi, a także używają zmysłu smaku i dotyku. Zielone, soczyste źdźbła są niezwykle kuszące, szczególnie jeśli w towarzystwie młodego psa przebywają starsze osobniki wykazujące zainteresowanie rośliną. Młode bardzo często praktykują naśladownictwo czynności wykonywanych przez dorosłe zwierzęta. Nieznana dotąd faktura i soczysty smak nęcą szczenięta.

Źle zbilansowana dieta psa

Bogata w błonnik trawa często jest podskubywana przez psy, które mogą mieć niewłaściwie dobraną dietę. Posiłek zalegający w jelitach powoduje dyskomfort i ból brzucha. Zbawienna moc błonnika wspomaga trawienie i tym samym przesuwanie się nagromadzonej treści. Warto dokładnie przeanalizować skład oferowanego jedzenia, aby unikać niedoborów lub nadmiarów konkretnych składników.Najlepiej oczywiście przeprowadzić badanie krwi, które wykaże wszelkie nieprawidłowości i skontaktować się z dietetykiem zwierzęcym w celu ustalenia najodpowiedniejszego rodzaju pokarmu.

Problemy z trawieniem

Innym powodem mogą być problemy związane z niestrawnością psa. Zaburzenia ze strony układu pokarmowego, wzdęcia, kłopoty z trzustką, wątrobą mogą powodować nudności. Spożyte źdźbło skutecznie drażni przewód, poczynając od jamy ustnej i prowokuje do wymiotów. Niektóre psy rzeczywiście jedzą trawę w celu wywołania wymiotów, inne po prostu ją zjadają i wydostaje się ona wraz z odchodami. Jeżeli widzisz, że pies zachłannie wyrywa niemalże całe kępki i towarzyszy temu biegunka, zaparcia lub silne wymioty, nie zwlekaj z wizytą u weterynarza. Czasem połknięcie szkodliwego przedmiotu może skutkować zwiększonym zainteresowaniem trawą, co potęguje problem, czopując przewód pokarmowy.

Problemy behawioralne u psa a jedzenie trawy

Niestety, zdarza się również i tak, że psy interesują się jedzeniem trawy ze względu na brak nowych bodźców z otaczającego ich środowiska. Krótkie spacery i brak stymulacji umysłowej skutkują nudą i wymyślaniem sobie zajęcia na własną rękę. Niekiedy do skubania trawy dołączają jeszcze znajdowane na ziemi kawałki żwiru, kamieni, chusteczek i inne, niewielkie przedmioty. Spożywanie niejadalnych przedmiotów powinno być zawsze niepokojącym objawem, który może być groźnym i niebezpiecznym dla zdrowia zwierzęcia. Niekiedy może być to związane z zaburzeniami behawioralnymi związanymi z zachowaniem obsesyjno-kompulsywnym.

 

Czy zjadanie trawy przez psa zawsze jest bezpieczne?

Skubanie ździebeł w rozsądnej ilości nie jest dla psa szkodliwe i należy mu na to pozwolić. Trzeba jednak pamiętać, że nawet w tym przypadku mogą czyhać pewne niebezpieczeństwa. Niekiedy między kępami znajdują się porozrzucane śmieci. Rozbite szkło może poważnie zranić psie opuszki, a stęchłe resztki jedzenia skutkować poważną niestrawnością. Najlepiej dobrze się rozejrzeć, zanim pozwolisz psu jeść trawę, szczególnie przy bardzo uczęszczanym miejscu. Pośród trawy mogą rosnąć rośliny niebezpieczne dla życia psa (bluszcz pospolity, bukszpan, cis pospolity, jemioła, kasztanowiec zwyczajny, konwalia majowa, narcyz i inne). Nawet jeśli są one wysokie, to należy zwracać uwagę na opadnięte liście. Ich spożycie może okazać się bardzo szkodliwe i nieść za sobą poważne zdrowotne konsekwencje. Podobnie zjedzenie grzybów, które są nie tylko ciężkostrawne, ale też potrafią wywołać groźne zatrucia.

Co jeszcze pies może znaleźć w trawie?

Trawniki w miastach stanowią zagrożenie również ze względu zanieczyszczenia odchodami innych zwierząt. Kał i mocz pochodzący z zakażonego organizmu to niebezpieczne źródło pasożytów, wirusów i bakterii, które mogą powodować choroby. Szczególnie należy uważać na młode osobniki, które są szczególnie narażone na przenoszoną z kałem zainfekowanego zwierzęcia parwowirozę. Poważne powikłania może nieść za sobą zbyt bliski kontakt z dzikimi zwierzętami i ich wydzielinami. Ukąszenia żmii, spożycie ślimaka lub polizanie ropuchy.
Bardzo ważne jest uważanie na wszelkie środki chemiczne, którymi spryskuje się rośliny. Pestycydy i herbicydy często nie muszą od razu powodować wyraźnych oznak zatrucia. Mają one jednak długofalowy wpływ na zdrowie zwierzęcia i mogą skutkować późniejszym pojawieniem się chorób. Nie tylko chodniki miejskie mogą być nimi zroszone, ale również wiejskie łąki.

Kiedy należy zacząć się niepokoić?

Jeżeli widzisz, że Twój pies po wyjściu z domu myśli przede wszystkim o łapczywym skubaniu trawy i zauważasz niepokojące zmiany w jego zachowaniu, powinieneś skonsultować swoje obserwacje z lekarzem weterynarii.

Tags: